Dzień dobry.
Nazywam się Marcin Lis i zapraszam do wysłuchania kolejnego odcinka podcastu What The Fox Says.
Dzisiejszy odcinek będzie odcinkiem głównie technologiczno-historycznym, ponieważ zamierzam opowiedzieć historię firmy Atlasian.
Od jej powstania jako startupu aż do czasów dzisiejszych, czyli globalnego giganta.
Wszystko zaczęło się w 2001 roku.
gdy Mike Cannon Brooks wysłał e-maila do swoich kolegów z Uniwersytetu w Sydney, pytając, czy ktoś byłby zainteresowany pomocą w uruchomieniu start-upu technologicznego po ukończeniu studiów.
Jedyną osobą, która odpowiedziała na tę wiadomość był Scott Farquhar, co w efekcie doprowadziło do tego, że w 2002 roku firma została oficjalnie założona z kapitałem zakładowym wynoszącym śmieszne 10 tysięcy dolarów zadłużenia na karcie kredytowej.
Nazwa Atlasian tak naprawdę została zainspirowana postacią Atlasa z mitologii.
Na początku Atlassian, czyli Canon Brooks i Farquhar we dwóch zajmowali się wspieraniem zespołów obsługi klienta innych firm.
Wymagało to niedostępności praktycznie 24 na 7.
Ponieważ byli niezadowoleni zaprogramowania do śledzenia błędów, którego używali, zdecydowali się stworzyć swoje własne.
To doprowadziło do powstania flagowego produktu Atlazjana, czyli Jira, narzędzia do śledzenia projektów i problemów, które zostały wydane w kwietniu 2002 roku.
Nazwa Jira nawiązuje do japońskiego tytułu filmu Godzilla, czyli Gojira.
Początkowy sukces Jiry wynikał
jak na tamte czasy, innowacyjnego podejścia do sprzedaży.
Zamiast inwestować pieniądze w zespoły sprzedażowe i tym podobne rzeczy, firma zdecydowała się na model samoobsługowy przez swoją stronę internetową.
Dzisiaj wydaje się to dość oczywiste, ale w 2002 roku było to ryzykowne, ale okazało się skuteczne.
Najbardziej w momencie, kiedy w pewnym momencie założyciele znaleźli zamówienie od American Airlines.
W 2004 roku Atlasian wprowadził do swojej oferty Confluence, czyli platformę, można powiedzieć, wiki do współpracy zespołowej.
Był to ich drugi główny produkt, który uzupełnił ofertę firmy, co pozwalało nie tylko na śledzenie zadań,
ale też na współpracę nad dokumentacją, tworzenie bazy wiedzy, tym podobnym rzeczem.
Do roku 2005 firma osiągnęła rentowność bez pozyskiwania żadnego kapitału zewnętrznego.
Przychody w roku finansowym 2005-2006 przynosiły już 15 milionów dolarów.
W tym samym okresie obaj założyciele zostali uznani przez Ernest & Young za młodych przedsiębiorców roku.
W roku 2007 Atlazjan dokonał swojej pierwszej akwizycji, czyli przejął australijską firmę programistyczną Cenqua.
Dlaczego?
Dlatego, że Cenqua
miała w swoim portfolio narzędzia skierowane do programistów pracujących z kodem.
Narzędzia do przeglądu kodu, które Atlazjan sprzedawał jako Crucible.
Przeglądarka repozytoriów, czyli FishEye i Clover.
Wszystkie te produkty zostały zintegrowane z ofertą Atlazjana, a zarząd firmy oraz personel przeszedł do Atlazjana w całości.
W 2010 roku, osiem lat po założeniu,
Atlazjan pozyskał swoje pierwsze zewnętrzne finansowanie.
Firma tak naprawdę nie potrzebowała tych pieniędzy do działania.
Miała już swój stabilny model biznesowy.
Potrzebowała jednak pieniędzy do dalszych akwizycji.
To finansowanie to było 60 milionów dolarów od Accel Partners.
W 2011 roku firma ogłosiła wzrost przychodów
w poprzednim roku, czyli w 2010, do 102 milionów dolarów, co przebiło 100 milionów dolarów przychodu rocznie.
W tym samym czasie Atlazjan wprowadził również pierwsze wersje chmurowe swoich produktów, czyli Jilla Cloud i Confluence Cloud.
Jak mówiłem, firma potrzebowała tych pieniędzy do akwizycji i tak w 2010 roku przyjęli Bitbucket.
czyli tak naprawdę usługi hostowanych współpracy nad kodem.
Można powiedzieć coś w rodzaju GitHuba, Gitlaba.
W 2012 kupili HipChat, czyli komunikator dla środowisk pracy.
W tym samym roku wprowadzono też Atlassian Marketplace, czyli platformę, na której zewnętrzni i niezależni deweloperzy mogli sprzedawać swoje dodatki do Jira.
W 2012 roku firma wprowadziła też Stash.
Później został przemianowany na Bitbucket Server.
Było to repozytorium Git, tak naprawdę dla przedsiębiorstw.
W 2013 roku wprowadzono kolejny produkt, czyli Jira Service Desk.
czyli wersję GIL-y dedykowaną, typowo pod serwis deski, pod zespoły obsługi klienta.
W 2015 przyjęli firmę HAL, to tak naprawdę to była aplikacja czatowa oraz BlueJimp, co dało im dostęp do technologii Gitsy.
W 2014 firma stworzyła spółkę Atlassian Corporation z siedzibą w Wielkiej Brytanii, ale było to raczej rozwiązanie podatkowe i by wejść na rynek europejski finansowy, bo centrala pozostała w Sydney.
W 2015 roku Atlazja miał już sprzedaż na poziomie 320 milionów dolarów rocznie, czyli tak naprawdę mieli wzrosty rok do roku niesamowite.
W 2015 roku w grudniu Atlazjan zadebiutował też na giełdzie, zadebiutowali na giełdzie NASDAQ.
Pierwsza oferta
miała łączną wycenę ponad 4 miliony dolarów, co uczyniło obu założycieli i właścicieli Atlazjana pierwszymi technologicznymi miliarderami w Australii.
Na początku roku 2017 Atlazjan ogłosił zakup Trello za jedyne 425 milionów dolarów.
Trello to taka aplikacja do zarządzania projektami w stylu Kanban.
Teoretycznie Gila była czymś podobnym, jednakże Trello było dużo łatwiejsze, miało dużo mniejszy próg wejścia.
Było też ładniejsze, nie da się orzukać.
i rozszerzyło to portfolio usług Atlazjana.
Bo tak naprawdę Trello mogło być używane nie tylko przez zespoły deweloperskie, ale też, a może nawet powinienem powiedzieć, przede wszystkim przez zespoły produktowe, projektowe, przez HR-y.
Każdego, kto tak naprawdę potrzebował śledzić swoje zadania,
na jakiejś linii czasu zgodnie ze statusami.
W trello można, jak to w kanbanie, ustawić kilka pozycji, czyli można mieć zadanie np.
do zrobienia w trakcie skończone.
We wrześniu 2017 Atlazjan uruchomiła usługę zwaną Stride.
Miała to być alternatywa dla slaka,
która właśnie korzystała z wcześniejszych przejęć, czyli z Hipchata, z Hala.
Jednakże Stride nie rozwinął się tak, jak sobie to planowali i po niecałym roku, w lipcu 2018, Atlasjan ogłosił rezygnację z tego biznesu.
i sprzedał własność intelektualną HipChat i Stride Slackowi w zamian za mały udział w firmie Slack.
W 2018 roku Atlazjan przejęł firmę Obsdini za 295 milionów dolarów.
Obsdini to jest narzędzie do zarządzania incydentami i alertami.
Atlazjan zintegrował je z JIR-om i to dzisiaj jest to jedno z fajniejszych połączeń, ponieważ w OBSDZIN-i można zarządzać zmianami, dyżurami, komunikacją bezpośrednio do klientów, komunikacją na temat incydentu i tak dalej, a w JIR-ze wykonywać normalną pracę połączoną z tym.
Rok później, w 2019, Atlazjan przejął firmę AgileCraft za 166 milionów dolców.
Po czym przemienował jej produkt na JiraAlign.
Dlaczego?
Dlatego, że Jira sama z siebie obsługiwała tylko trzy poziomy zadań.
Epic, potem poziom story i potem pod zadania.
Nie jest to zgodne z Agile, OK, ale jeżeli ktoś by chciał wdrożyć na przykład save, no to tutaj już mamy problem, bo brakuje wyższych poziomów.
JiraAlign dodawała te możliwości.
JiraAlign to tool do wysokopóziomowego zarządzania.
Bardziej bym powiedział programami nawet niż projektami.
W 2019, tak przy okazji, wartość rynkowa Atlazjana wynosiła już ponad 26 miliardów dolarów, a obaj założyciele posiadali po mniej więcej 30% akcji każdy.
Pod koniec roku 2020 Atlazjan ogłosił zakończenie wsparcia dla swoich produktów serwerowych, czyli
Tak naprawdę w 2021 zakończyli sprzedaż nowych licencji, wsparcie miało się zakończyć w roku 2024.
Dlaczego?
Dlatego, że chcieli skoncentrować się na wersjach cloud i data center.
Dlaczego tak?
Dlatego, że licencja serwerowa była licencją jednorazową.
Można ją było wykupić i po prostu używać wersji server.
Niezależnie od tego przez ile czasu.
OK, po roku skończyło się wsparcie, nie można było robić aktualizacji, ale nadal można było używać wersji server tak długo jak się tylko chciało.
Licencja Data Center była już licencją subskrypcyjną.
Trzeba było płacić za każdy rok używania tego.
Więc było to dla Atlasjana dużo bardziej dochodowe.
No a cloud wiadomo.
Tutaj sprzedajemy usługę, a nie rozwiązanie i Atlasjan do dzisiaj idzie w tym kierunku.
W 2020 firma też ogłosiła wprowadzenie Jira Service Management,
czyli tak naprawdę nowej generacji Jira Service Desk.
W 2021 ruchomili Jira Work Management dla zespołów biznesowych, a w 2023 kupili Loom.
Loom to była platforma komunikacji wideo.
Kupili ją za prawie miliard dolarów.
Loom w momencie zakupu miał 25 milionów użytkowników, którzy nagrywali około 5 milionów filmów miesięcznie.
Zostało dość szybko zintegrowane z ekosystemem Atlazjana, oczywiście w wersji cloud, co umożliwiło wizualne logowanie rzeczy w dirze, nagrywanie filmów,
czy to szkoleniowych, czy spotkań, czy relacji ze spotkań i dorzucanie ich do Konfluens bez żadnego problemu.
A także zespoły sprzedażowe mogły używać LUMO do wysyłania aktualizacji czy reklam w formie wideo.
W tym samym roku, w 2023, Atlazjan ogłosił,
że w swoich produktach cloud wprowadza nowe funkcje oznaczone jako Atlazjan Intelligence, czyli AI.
Tak naprawdę w tle to była technologia OpenAI, ale dostosowana przez Atlazjana pod swoje potrzeby.
W 2024 ogłoszono uruchomienie ROVO.
ROVO to był tak naprawdę rozwój Atlassian Intelligence.
Był to zestaw narzędzi wyszukiwania i automatyzacji wykorzystujących AI.
Pod koniec roku 2025 funkcje AI miały ponad 2,3 miliona miesięcznych aktywnych użytkowników.
Atlassian Intelligence w tym momencie dla firmy jest można powiedzieć głównym priorytetem rozwoju.
bo widać to, że strategią jest uczynienie AI centralnym elementem pracy użytkowników, które ma im wspomagać, ale też utrzymywać przy firmie.
W 2024 Atlassian ogłosił przejęcie filmy ReWatch.
Jest to firma, która specjalizowała się w AI do nagrywania spotkań, automatycznym tworzeniu notatek ze spotkań, organizacji i spotkań wideo,
W tym momencie plany są takie, żeby zintegrować to z Loom i tą nową platformą Rovo AI.
Więc idocelowo ma to działać tak, że będzie można nagrać sobie spotkanie na Loom.
Oczywiście użyć Loom jako miejsca spotkania.
Automatycznie wygenerować notatki z tego spotkania.
wytworzyć transkrypcje, które będzie można przeszukiwać, które będą trzymane w Confluence, ale też automatycznie przekształcić czy stworzyć zgłoszenia w JIRA na podstawie tej rozmowy.
Ostatnia najnowsza akwizycja to miesiąc temu Atlazjan ogłosił akwizycję The Browser Company za 610 milionów dolarów.
Jeżeli ktoś nie kojarzy,
to The Browser Company to firma, która stworzyła przeglądarki Arc i Dia, obydwie w tym momencie z funkcjonalnościami AI.
Więc tak naprawdę Atlasian buduje sobie coraz większy ekosystem, nie tylko aplikacji w przeglądarce, ale też własnej przeglądarki.
No i to jeszcze nie jest pewne, ale zgaduję, że będą chcieli zintegrować przeglądarkę z własnymi funkcjami.
Co do samych założycieli Atlasjana.
Rok temu, w sierpniu 2024 roku, Scott Farquhar ustąpił ze stanowiska współdyrektora generalnego i od tej pory Atlasjer ma tylko jednego CEO.
Farquhar zrezygnował po 23 latach bycia współdyrektorem.
Pozostał w firmie jako specjalny doradca,
ale przynajmniej według nieoficjalnych doniesień medialnych, chociaż wiadomo jak to jest z plotkami, rozstanie współzałożycieli nie odbyło się w najlepszej atmosferze.
I to nie tylko z powodów biznesowych, ale też osobistych.
Podobno już pod sam koniec panowie nie lubili się za bardzo.
Co nie zmienia faktu, że jest człowiekiem bardzo bogatym,
I jak sam powiedział w którymś wywiadzie, planuje poświęcić więcej czasu rodzinie, rozwojowi branży technologicznej, filantropii.
Może sobie na to pozwolić.
W tym roku, w roku finansowym 2025, same przychody Atlazjana przekroczyły 5 miliardów dolarów.
Firma obsługuje ponad 300 tysięcy innych organizacji, czyli swoich klientów.
Co ciekawe, jej klientami jest ponad 80% firm z listy Fortune 500.
Ponad 40% całej sprzedaży Atlazjana trafia bezpośrednio do klientów korporacyjnych.
Więc wydaje się, że
konsekwentne dążenie do rozszerzania możliwości współpracy zespołowej, czy to przez rozwój swoich usług, czy przez całkiem mądre akwizycje, ma sens i dobrze się sprawdza, Atlas Janowi.
Bo praktycznie każda akwizycja była zrobiona po to, żeby przejąć produkt wraz z własnością intelektualną,
i zintegrować je w swoim ekosystemie.
Więc tak naprawdę przyszłość Atlazjana na chwilę obecną wydaje się bardzo dobra.
Mają CEO, który uważa, że sztuczna inteligencja i rozwiązania chmurowe to przyszłość.
Mają bazę ponad 300 tysięcy klientów.
przychody przekraczające 5 miliardów dolców rocznie.
Ciągle rozwijające się portfolio produktów.
Jak pokazują ostatnie akwizycje, między innymi właśnie the browser kompony, to portfolio będzie się jeszcze rozszerzać, więc wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że to jeszcze nie koniec i że jeszcze zobaczymy parę ciekawych rzeczy ze strony tej firmy.
No i to chyba tyle z mojej strony o historii firmy Atlasian.
Mam nadzieję, że Was to zainteresowało.
Co do następnego odcinka?
Postaram się, żeby już nie był taki historyczny, tylko bardziej na bieżąco.
A z rzeczy bieżących jako ciekawostkę jeszcze tylko dodam.
Zapewne słyszeliście o tym, że rząd Wielkiej Brytanii zażądał od firmy Apple dostępu do zaszyfrowanych danych użytkowników iCloud, między innymi do wiadomości i tym podobnych rzeczy.
Na co firma Apple nie mogła się zgodzić, bo oznaczałoby to udanie im jakiegoś klucza szyfrującego, czyli musieliby wprowadzić bagdor do tego,
i oznaczałoby to danie władzom brytyjskim dostępu do danych użytkowników na całym świecie.
Pod naciskiem Amerykanów rząd brytyjski wycofał się z tego, ale jak się okazuje nie do końca.
Z tego co chyba wczoraj podał Financial Times rząd brytyjski
Znowu poprosił, jak to się ładnie mówi firma Apple, o dostęp do danych użytkowników, ale tym razem tylko obywateli brytyjskich.
Dokładniej do backupów, do ich backupów w iCloud.
Jest to ciekawe podejście i obawiam się, że skończy się podobnie, czyli że firma Apple po prostu wyłączy wszystkim użytkownikom Wielkiej Brytanii możliwość szyfrowania swoich danych, bo wracamy do tego samego technicznego problemu.
Jeżeli wprowadzamy backdora i możliwość odszyfrowania, no to nie możemy prowadzić możliwości odszyfrowania, tylko wybranych danych.
Bo tak naprawdę, żeby to zrobić, musieliby całkowicie zmienić system działania swoich backupów w WhiteLaw, gdzie sama firma April mówi, że jest to szyfrowane end-to-end i oni też do tego nie mają dostępu.
Więc
Pozostaje tylko patrzeć, jak to się zakończy i czy tym razem znowu rząd amerykański będzie interweniował, czy nie.
A jak już mówimy o Apple, to jako drugą ciekawostkę mam na temat Androida i firmy Google, która postanowiła ze swojego systemu zrobić coś podobnego do iOSa.
od września 2026 roku.
Wszystkie aplikacje instalowane na certyfikowanych urządzeniach z Androidem będą musiały być stworzone przez zweryfikowanych developerów.
Zweryfikowanych, czyli takich, którzy podadzą i zweryfikują swoje dane osobowe, czyli imię, nazwisko, adres, numer telefonu, adres e-mail,
zweryfikują to przez przesłanie oficjalnego tożsamości do dokumentu tożsamości wydanego przez Krok Państwowy.
No i będą musieli też wysłać do Google klucze podpisywania aplikacji.
Wydaje się to niewiele, ale tak naprawdę spowoduje to, że sideloading na certyfikowanych urządzeniach z Androidem stanie się niemożliwy, czyli jedynym źródłem aplikacji,
będzie Google Play.
Więc mamy sytuację taką, jaka teraz jest na iOS, wszędzie poza Unią Europejską, czyli mamy tylko jeden oficjalny App Store i to tyle.
I w momencie, kiedy Unia od Apple wymaga, żeby dopuszczał inne sklepy,
W tym samym czasie firma Alphabet, czyli właściciel Google, robi to samo ze swoim Androidem.
Taka ciekawostka.
To już tak tylko na sam koniec.
Jak już mówiłem, dziękuję za dzisiejszy odcinek i zapraszam do wysłuchania następnego planowo za dwa tygodnie.
Do usłyszenia.